czwartek, 11 sierpnia 2016

Drugi blog

Ta strona zostaje zawieszona. Ulubieńcy książkowi od dzisiaj publikowani będą na nowym blogu o szerszej tematyce:





SERDECZNIE ZAPRASZAM!

sobota, 21 maja 2016

Before. Chroń mnie przed tym, czego pragnę - Anna Todd


Życie Hardina Scotta można podzielić na dwa okresy. Pierwszy przed poznaniem Tessy oraz drugi, kiedy ich ścieżki się skrzyżowały.

Hardin to młody buntownik o skomplikowanym życiu, trudnych relacjach rodzinnych, który nie radzi sobie z własnymi uczuciami i gniewem. Nikomu nie pozwala się do siebie zbliżyć, a żadna z dziewczyn nie znajduje się u jego boku dłużej niż jedną noc. Wszystko zmienia się w momencie gdy poznaje Tessę Young. Dziewczynę tak odmienną od tych,  którymi wcześniej się interesował. Uparta, konserwatywna, niedoświadczona i miła do bólu. W brew sobie otwiera na nią swoje serce i pokruszoną na kawałki duszę, którą tylko ona może poskładać. Dla niej zimny i wyprany z emocji chłopak postanawia się zmienić i stać się lepszym.

Before jest to może już niektórym znana historia z serii After tylko tym razem opowiedziana z perspektywy Hardina.



Cóż mogę powiedzieć.
Cała ta seria jest pusta i nie ma żadnej wartości, przeczytanie jej nie zmieni nic w życiu czytelnika. Ale czego można się spodziewać po wydanym w formie książki fanfiction, gdzie postać głównego bohatera jest inspirowana Harrym Styles'em z zespołu One Direction.
Dla mnie ta seria to 50 Twarzy Greya tylko wersja dla nastolatek. Bohaterowie schodzą się i rozchodzą, a w momentach kiedy są aktualnie razem i ćwierkają jak skowroneczki trafiamy na dokładne opisy ich zbliżeń (if you know what i mean).  Nic nie jest zaskakujące, jeśli czytało się wszystkie poprzednie części.

Skoro wszystko jest takie ultra okropne i żałosne to pewnie chcielibyście wiedzieć jak to się stało, że przeczytałam wszystkich pięć części?
Przypadkiem kupiłam pierwszą część na promocjach w Empiku na bestsellery. Stwierdziłam czemu nie. Jechałam na wyjazd i z braku innej lektury padło na tą. Sami przyznajcie, okładki są całkiem w dechę. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że były wakacje czyli czas, kiedy można się z czystym sumieniem odmóżdzyć i przeczytać coś innego niż epopeje narodową. After wydało się całkiem fajne żeby spełnić to założenie.

Wracając do recenzowanej części. Może się ona spodobać. Z ręką na sercu jest to dla mnie odbicie ostatniej części 50 Twarzy Greya która była pisana właśnie z perspektywy tytułowego Greya. Tu spotykamy się z dokładnie tym samym zabiegiem. Czuję, że zmarnowałam trochę pieniądze inwestując w tę książkę. Fajnie się to czyta bo nie trzeba się doszukiwać głębszego znaczenia, metafor i refleksji. Wszystko mamy czarno na białym. Idealnie pasowała do pomaturalnego odstresowania, ale chyba już wyrosłam z książek tego typu - płytkich i pustych.

Decyzja czy zechcecie sięgnąć po tę czy wcześniejsze części należy tylko i wyłącznie do Was.

piątek, 13 maja 2016

Harlan Coben - Trylogia Mickey Bolitair. Schronienie - Kilka Sekund od Śmierci - Odnaleziony

TAJNA ORGANIZACJA.
GRUPA NASTOLATKÓW.
TAJEMNIACA DO ROZWIKŁANIA.

Los bywa okrutny, a krótka chwila może odwrócić życie do góry nogami. O tym przekonał się Mickey Bolitar.
W wypadku samochodowym stracił ojca, matka pod wpływem tej tragedii się załamała i popadła w nałóg przez co chłopak musi zamieszkać z dawno niewidzianym wujem, znanym z poprzednich książek Myronem Bolitar. Po całym życiu w podróży musi nauczyć się jak odnaleźć się w rzeczywistości przeciętnego amerykańskiego nastolatka. Nie przychodzi mu to łatwo. Już pierwszego dnia podpada szkolnej gwieździe, Troy'owi Taylorowi, jego nowi znajomi to grupa outsiderów, a jego dziewczyna znika w niewyjaśnionych okolicznościach i przypadkiem od tego momentu zaczyna interesować się nim najpiękniejsza dziewczyna w szkole.

Trylogia zabiera czytelnika w świat zagadek i tajemnic, z którymi zmierzają się Mickey, jego przyjaciele Ema, Łyżka i Rachel, z pomocą przychodzi też słynny Myron Bolitar.

Każda książka to nowa zagadka do rozwiązania i cała masa tajemnic, które zawsze pozostawiają czytelnika w stanie otępienia, zdruzgotania i takim szoku, że przez 5 minut siedzi się z otwartą buzią i robi za popielniczkę. Głównym wątkiem jest poszukiwanie odpowiedzi czy ojciec Mickey'a aby na pewno umarł. Ciężko jest pisać recenzję kryminałów, thrillerów ponieważ nigdy nie wiadomo na ile można sobie pozwolić żeby nie zepsuć innym całej frajdy poznawania prawdy małymi kroczkami i przypadkiem nie pozbawić tego dreszczyku emocji podczas zagłębiania się w fabułę.

Postaram się krótko i na temat.
Ta seria to moje absolutne 12/10. Miałam długą przerwę od czytania i wybór tej serii jako powrót do świata literatury był absolutnym darem losu! Dawno żadna seria nie wciągnęła mnie do tego stopnia, że byłam w stanie przeczytać książkę w jedynie jeden dzień. Na trzy dni popadłam w bezsenność i izolację, żeby w przerwie od matur pochłonąć dzieło Cobena. Jak już wspominałam, nie wiem jak daleko mogę się posunąć, żeby nie zostać oskarżoną o spoiler. Ale mogę chyba powiedzieć, że koniec każdej z nich, Schronienie, Kilka Sekund od Śmierci oraz Odnaleziony pozostawiały mnie w absolutnym stanie szoku. Cała seria to pokaz udowodnionego już nie raz wielkiego kunsztu pana Cobena. Nikt jak on nie wie jak trzymać biednego czytelnika w niepewności i strachu o ukochanych bohaterów. Co prawda dopingowałam Mickey'owi i jego drużynie, ale nie powstała żadna więź między czytelnikiem, a bohaterem jak w przypadku np. Igrzysk Śmierci czy Harrego Pottera. Coś co mnie zdenerwowało to zakończenie całej trylogii. NIENAWIDZĘ kiedy autor pozostawia mnie w niepewności i każe domyślać się co i jak się potoczyło, czy ktoś z kimś będzie razem, umrą czy nie umrą, pocałują się czy nie, wiecie chyba o co chodzi. Ma to uruchamiać wyobraźnię i pozostawić otwartą furtkę do kontynuacji, jednak myślenie o książce przez tydzień nie jest fajne, szczególnie kiedy nie chce opuścić twojej głowy i zaczyna się w niej zadomawiać. Nie mogą zrobić tak jeden autor, nie pamiętam już jaki, że dadzą trzy zakończenia i czytelnik wybierze sobie to, które najbardziej mu się podoba? Cóż, taki chyba urok kryminałów, mają pozostawiać niedosyt.

Te książki pozwoliły mi odizolować się od maturalnej rzeczywistości, na trochę zapomnieć o tragicznym rozszerzeniu z matmy i przypomnieć sobie dlaczego tak kocham czytać po ponad półrocznej przerwie od książek (mam na myśli te. które czyta się dla przyjemności).  Trylogia o Mickey'u Bolitar zachęciła mnie do lektury innych tekstów Harlana Cobena.

Gdybym miała określić te książki w trzech słowach to powiedziałabym: WCIĄGAJĄCA, TAJEMNICZA, PORUSZAJĄCA.